Witam ponownie!!
Ostatni post był 10 dni temu... Miał być wcześniej, ale jakoś nie mogłam się zebrać do napisania czegoś.
Nie przedłużając (bo i tak nie wiem co pisać ^-^), życzę miłego czytania i... jak zwykle mam nadzieję, że się Wam spodoba.
;)____________________________________________
Nie przedłużając (bo i tak nie wiem co pisać ^-^), życzę miłego czytania i... jak zwykle mam nadzieję, że się Wam spodoba.
;)____________________________________________
Był jesienny, lecz ciepły poranek. Obudziły cię delikatne
promienie słońca, wpadające przez okno w prost do twojego pokoju.
Świeciły ci prosto w twarz, więc nie pozostało ci nic innego jak tylko
otworzyć oczy.
Leżałaś tak chwilkę zastanawiając się co będziesz dzisiaj robiła.
W żadnym wypadku nie chciałaś zmarnować tak cudownego
dnia. Co prawda żyłaś każdym dniem jakby miał być twoim ostatnim, ale
gdzieś w głębi duszy czułaś, że dzisiejszy będzie inny, niezwykły.
Wstałaś z łóżka, poszłaś do łazienki odpowiednio się przyszykować.
Następnie poszłaś do kuchni zjeść śniadanie przygotowane przez twoją
mamę. Po posiłku poszłaś się u brać po czym wyszłaś z domu
uprzednio informując mamę o swoim wyjściu. Ruszyłaś w stronę miasta.
Dzień był jeszcze ładniejszy niż ci się wydawało. Słońce ogrzewało
twoją twarz, zaś delikatny wietrzyk sprawiał, że czułaś się wolna..
Nagle usłyszałaś dzwoniący telefon. Odebrałaś:
- Halo?
- Halo? ____? - nie miałaś zielonego pojęcia kto to był, ale jego
głos brzmiał znajomo.
- Tak. O co chodzi? Z kim mam przyjemność rozmawiać?- zapytałaś
zdziwiona.
- To ja Baekhyun - odparł znajomy głos. Od razu skojarzyłaś osobę, z
którą właśnie rozmawiasz. To Byun Baekhyun. Twój stary...
'przyjaciel'. Przyjaźniłaś się z nim od.. zawsze.
Praktycznie każdą chwilę waszego życia spędzaliście razem. Zawsze
się śmialiście, nawet z najmniejszej głupoty.Byliście nierozłączni.
Aż do czasu...
Kiedy wyjechałaś z rodzicami na rok do innego miasta, wasz kontakt po
niedługim czasie się.. zerwał.
Pisałaś do niego masę listów, ale na żaden nie dostałaś
odpowiedzi. Po pewnym czasie zorientowałaś się, że Baekhyun znalazł
sobie nowe towarzystwo, przez co bardzo się zmienił. Nie tylko z
wyglądu, ale także z charakteru. Niestety na gorsze...
Po roku czasu wróciłaś znów do Seulu. Jednak Baekhyun'a nie
odzyskałaś. Nie miałaś nikogo z kim mogłabyś się spotkać,
porozmawiać, wyżalić się... Baekhyun BYŁ twoim jedynym przyjacielem i
tak po prostu cię zostawił. Gdy po powrocie do Seulu wróciłaś także do
szkoły i zobaczyłaś go na przerwie z bandą tych
"super,najlepszych" dzieciaków , których to rodzice
mają kasy po dziurki w nosie, pomyślałaś, że to tylko chwilowe i zaraz
mu przejdze. Jednak myliłaś się.
Na każdej przerwie, gdy tylko nadarzyła się okazja podejścia do niego i
porozmawiania, on za każdym razem patrzył na ciebie krzywym wzrokiem i
po chwili odchodził. Później sobie odpuściłaś. Mogłaś liczyć już tylko na siebie.
Więc bardzo dziwnym było dla ciebie, że zadzwonił.
No bo to trochę dziwne, że po prawie dwóch latach 'obudził się' i przypomniał
sobie o twoim istnieniu.
- Aa.. To ty.. - powiedziałaś gorzko - Czego
chcesz?
- Chciałem cię zapytać czy miałabyś czas się dzisiaj spotkać? -odparł
bardzo pewnym siebie głosem. Nigdy nie był, aż tak pewny siebie.
- Może i miałabym czas, ale nie wiem czy chcę go spędzać z TOBĄ -
dalej mówiłaś bez emocji.
- Oj, no weź... Nie bądź taka złośliwa - odparł z ironicznym smutkiem
w głosie. To był strasznie irytujące.
- Co mam wziąć? Dlaczego niby miałabym nie być złośliwa, co? -
teraz już zaczęłaś krzyczeć - Przez ten cały czas miałeś mnie
gdzieś i nagle się budzisz, przypominasz sobie o moim istnieniu i
dzwonisz prosząc o spotkanie jakby nigdy nic!!? No i jak mam nie być
złośliwa?! Powiedz mi, bo ja nie rozumiem!!!!
Cisza. Zwyczajnie nie słychać było nic. Jeśli jest taki mądry to nich
ci wytłumaczy o co mu chodzi.
- No co? Zatkało kakao? - nie rozumiałaś W OGÓLE jego idiotycznego
zachowania - taki mądry, ma tyle do powiedzenia, a tu cisza.
- Nie krzycz już na mnie! - sam cicho krzyknął - no bo ja... to nie jest
rozmowa na telefon. Możesz się ze mną spotkać? - zapytał tym razem
troszkę ciszej i z wyraźnym żalem w głosie.
- Po co mam się z tobą spotykać? Nie chcę być niemiła, ale jakoś nie
specjalnie mam ochotę się z tobą widzieć - wciąż byłaś na niego
zła.
- Ja wiem ... nie zachowałem się jakoś specjalnie po twoim powrocie, ale
właśnie to chcę naprawić. Proszę cię. ____.. Daj mi szansę.
Przecież każdy na nią zasługuję - teraz już nie był taki jak na
początku waszej rozmowy. Nie był ironiczny i denerwujący. W jego głosie
było słychać żal, smutek...
- Ehhhhh - westchnęłaś ciężko - I co ja mam zrobić? No dobra.. Jeśli
tak strasznie ci zależy na tym spotkaniu to spotkajmy się, ale jeśli
okaże się, że to jakiś zakład albo mnie wystawisz to już nigdy ci
niewybacze. Choć byś błagał przede mną na kolanach to NIGDY nie
dostaniesz ode mnie przebaczenia. NIGDY.. - ostrzegałaś i miałaś zamair
dotrzymać danego słowa.
- Chincha? Dziękuję. To nie jest żaden zakład ani nic w tym stylu.
Zobaczysz tym razem cię nie zawiode - cieszył się do telefonu jak
dzieciak... i takiego właśnoe go znałaś - radosnego i roześmianego na
wszystkie strony Baekhyun'a.
- No i ja mam nadzieję. Ale gdzie i o której godzinie chcesz się
spotkać? - zapytałaś z nadzieją rysowaną na twarzy.
- Jak możesz to za 10 minut pod szkołą. Pasuje?
- Tak.
- To do zobaczenia - odpowiedział wesoło po czym od razu się
rozłączył.
Około 6-7 minut później byłaś już w umówionym miejscu.
Z daleka dostrzegłaś Baekhyun'a. Co najdziwniejsze, nie był ubrany tak jak
chodzi normalnie po szkole. Czarna, skórzana kurtka i spodnie do kompletu
chyba zostawił w domu - i bardzo dobrze. Wolałaś go w wersji z przed
twojego wyjazdu - kolorowe dżinsy, biała koszulka, zwykłe trampki. To był
TWÓJ Baekhyun.
- Co ty chciałeś mi wyjaśniać? - zapytałaś podchodząc do niego. Nie
chciałaś naruszać jego tzw. przestrzeni osobistej, więc stałaś około
pięć metrów od niego.
- Annyeong. Ja chciałem ci wszystko od początku wytłumaczyć.. dlaczego
cię unikałem, dlaczego tak cie traktowałem. Na prawdę chciałbym
odbudować to co zniszczyłem - byłaś zaskoczona.. On nigdy nie mówił
do ciebie w ten sposób, a tym bardziej nie spodziwałaś się, że powie
coś takiego po tym całym "praniu mózgu", które przeszedł po
twoim wyjeździe.
- No to tłumacz. Ale za nim zaczniesz chciałam ci powiedzieć, że ja
też nie jestem bez winy. To po MOIM wyjeździe ci debile zrobili ci
pranie mózgu. Może gdybym nie wyjechała to wszystko byłoby jak dawniej
- miałaś wyrzuty sumienia. Zaczęłaś się obwiniać o rozpad waszej
przyjaźni.
- Może masz troche racji, ale to nie ty mnie unikałaś tylko ja ciebie.
Bardzo cię za to przepraszam. Ja.. po prostu nie miałem odwagi do ciebie
podejść i spojrzeć ci prosto w oczy.
- Ale .. dlaczego? Czy ja cię... jakoś zraziłam do siebie?
- Nie.. Absolutnie. Wręcz przeciwnie. Bo ... widzisz... Przed twoim
wyjazdem niezdążyłem ci czegoś powiedzieć - spuścił głowę w
dół.
- Mów - dodałaś bez emocji.
- Ja .. Kocham cię ____. Tego ci nie powiedziałem. Gdy wyjechałaś ja...
czułem się opuszczony, samotny ... I przez to uległam pod presją
otoczenia. Wpadłem w niewłaściwe towarzysto, a gdy wróciłaś bałem
się spojrzeć ci w oczy. Bałem się odrzucenia z twojej strony - gdy tak
mówił i mówił nie mogłaś uwierzyć w jego słowa. To było.. takie
piękne. Takie wzruszające, ale ty niechciałaś się teraz przed nim
popłakać. Na chwilę zwątpiłaś w jego słowa. Przez tą jedną chwilę
wydawało ci się, że coś tu nie gra, ale nie wiedziałaś co. Jednak chwile
później twoje wątpliwości się rozwiały.
Poczułaś takie delikatne ukłucie w serduszku i wtedy zrozumiałaś, że
tak na dobrą sprawe to ty też go kochasz.
- Naprawde? Kochasz mnie? - łezka zakręciła ci się w oczku.
- Tak ____. Jeśli nie wierzysz mogę ci to udowodnić.
- To udowodnij - uśmiechnęłaś się do niego.
Baekhyun od razu podszedł bliżej ciebie i dwoma rękoma uchwycił twoją
twarzy. Przysunął swoją do twojej i wyszeptał patrząc ci prosto w
oczy:
- Ja na prawdę cię kocham ____. Zrozum.. Proszę ..
Po chwili złożył na twoich ustach delikatny, bardzo czuły pocałunek.
Niby ledwo dotknęliście się ustami, ale było czuć tą czułość od
niego w stosunku do ciebie. Gdy rozłączył wasze usta spojrzał ci prosto
w oczy, a łzy spływały po jego policzkach.
Zaniepokoiłaś się trochę.
- Baekhyun.. Co się stało? Nie płacz.
- Bo ja tak mocno cię kocham. Niechcę, żebyś mnie zostawiała już
nigdy więcej. Ja na prawdę chcę być już zawsze z tobą, .. przy tobie.
Prosze nie zostawiaj mnie.
Łzy lały mu się z oczu strumieniami. Nie wiedziałaś co masz robić.
- Spokojnie. Nie zostawię cię. Też cię kocham. Też chcę
być już zawsze z tobą. Proszę, nie płacz już.
Zaczęłaś panikować, a Baekhyun jak płakał tak płacze. To jest
straszne uczucie widzieć osobę, którą się strasznie kocha i nie móc
nic zrobić, żeby przestała płakać.
Wtem (!) wpadłaś na genialny pomysł. Bez chwil zastanowienia podeszłaś
jeszcze bliżej niego po czym zawiesiłaś się rękoma na jego szyi i
zaczęłaś całować jego usta z bardzo dużym uczuciem. Baekhyun
natychmiast się uspokoił. Objął cie w pasie i podniósł po czym ty
delikatnie podskoczyłaś i nogami objęłaś jego pas. Przytuliłaś się
do niego bardzo, bardzo mocno. Czując jego tak bliską obecność,
oparłaś głowę o jego ramię i po chwili już spałaś.
Baekhyun nie chcąc cię budzić, zaniósł cię do twojego domu. Drzwi
otworzyła mu twoja mama. Nic nie mówiąc, z uśmiechem na twarzy
wskazała chłopakowi drogę do twojego pokoju. On wszedł do niego,
położył cię na łóżko i delikatnie pocałował cię w policzek. Dalej spałaś.
Obudziłaś się rano. Wtulona w swojego chłopaka, który leżał tyłem do
ciebie. Po chwili odwrócił się w twoja stronę i uśmiechnął
promiennie. Odpowiedziałaś tym samym.
Byłaś jeszcze troszkę zmęczona, więc zamknęłaś jeszcze na chwilkę
oczy. Baekhyun pocałował cię w czoło i przysunął się bliżej do
ciebie. Czując jego zapach i bliskość - zasnęłaś.
Chciałaś, żeby zostało tak już na zawsze.
________________________________________________________
Dobra... (?)
Albo mi się wydaje, albo opowiadanie wyszło o wiele krótsze niż miało być ....
To takie dziwne uczucie, gdy piszesz i wydaje ci się, że akcja toczy się w nieskończoność, a kiedy przychodzi do publikowania to ona jest tysiąc razy krótsza 0.o
No okk..
A tak ogólnie to jeśli się Wam podobało to proszę o komentarz.
A jeśli się Wam nie spodobało to... też proszę o komentarz i wtedy,ewentualnie, będę próbowała się poprawić.
Następnego posta postaram się dodać już nie długo.
Mam nadzieję, że miło się Wam czytało :)
Dobra... (?)
Albo mi się wydaje, albo opowiadanie wyszło o wiele krótsze niż miało być ....
To takie dziwne uczucie, gdy piszesz i wydaje ci się, że akcja toczy się w nieskończoność, a kiedy przychodzi do publikowania to ona jest tysiąc razy krótsza 0.o
No okk..
A tak ogólnie to jeśli się Wam podobało to proszę o komentarz.
A jeśli się Wam nie spodobało to... też proszę o komentarz i wtedy,ewentualnie, będę próbowała się poprawić.
Następnego posta postaram się dodać już nie długo.
Mam nadzieję, że miło się Wam czytało :)
Scenariusz uroczy i taki kochany = 3=. Idealny na złagodzenie stresu spowodowanego egzaminami, więc ślicznie Ci dziękuję! Z niecierpliwością czekam na Twoją kolejną pracę, więc powodzenia w tworzeniu. ^^
OdpowiedzUsuń